Koło historii w Setnicy

Pomnik mieszkańców Setnicy poległych podczas pierwszej wojny światowej
Pomnik ku czci mieszkańców poległych podczas pierwszej wojny światowej ustawiony na dawnym cmentarzu ewangelickim w Setnicy

Historia w Setnicy zatoczyła koło doskonałe. W chwili założenia osady w roku 1773 była tu jedna chata, w której mieszkał pasterz owiec. Po 250 latach znowu jest tu tylko jeden budynek mieszkalny, do tego użytkowany tylko czasowo. Wszystko, co istniało pomiędzy i w międzyczasie, zniknęło. Piętrowy pałac z 1912 roku, gorzelnia, mleczarnia, zabudowania gospodarcze. Po mieszkańcach pozostał położony w głębi lasu cmentarz ze splądrowanymi po wojnie kryptami grobowymi dawnych właścicieli majątku. Setnica, wcześniej Letnica, a przed wojną Wilhelmshof. Dziś puste i ciche miejsce na skraju puszczy…

Czytaj dalej „Koło historii w Setnicy”

Orle w Puszczy Drawskiej

Pałac w Orlu
Pałac w Orlu, dawna siedziba Alexandra von Oertzen, właściciela majątku, który odmienił krajobraz osady i jej okolic

Z Puszczą Drawską wokół wsi Orle było trochę jak z szekspirowskim Lasem Birnam. Przez długi czas trzymała się z dala od ludzkich siedzib, oddzielona od osady bezpiecznym, szerokim pasem otwartych terenów. Dziś te otwarte przestrzenie można zobaczyć już tylko na starych mapach. Wszystko zmieniło się na początku XX wieku, kiedy majątek Orle, wtedy niemieckie Wordel, zakupił Alexander von Oertzen. Nowy właściciel był wielkim miłośnikiem gospodarki leśnej, a w szczególności zalesień. To za jego sprawą świeżo nasadzony las podszedł prawie pod same płoty gospodarstw, zmieniając na zawsze krajobraz miejscowości.

Czytaj dalej „Orle w Puszczy Drawskiej”

Grodzisko nad jeziorem Bytyń Wielki

Grodzisko nad jeziorem Bytyń Wielki
Grodzisko nad jeziorem Bytyń Wielki, widok od strony zachodniej

Czy grodzisko nad jeziorem Bytyń Wielki to castrum Bitom z kronik Galla Anonima i Jana Długosza? Gród zdobyty w 1106 roku przez polskie wojska maszerujące na Pomorze? A jeżeli tak, to w jaki sposób poradził sobie z tą twierdzą dowodzący wyprawą Skarbimir, komes Bolesława Krzywoustego? Czy szturmował od wschodu, przez drewniany most przerzucony nad wodami jeziora? Czy most już wtedy istniał? O grodzie nie wiemy na razie nic pewnego. Odnalezione tutaj drobne przedmioty: grot strzały, odłamki naczyń i cegieł i trochę przepalonych kości to wciąż za mało. Grodzisko, jedno z największych w regionie, pozostaje tajemnicą.

Czytaj dalej „Grodzisko nad jeziorem Bytyń Wielki”

Grobowiec barona Blankenburga

Grobowiec barona Blankenburga

W Mirosławcu stał kiedyś wspaniały, barokowy pałac dawnych właścicieli miasta i okolicznych dóbr z rodziny Blankenburgów. Za pałacem rozciągał się ogród i park, który sięgał aż do stóp wzgórza zwanego przed wojną Zielonoświątkowym, a po wojnie Górą Piaseczną. Na mapie z początku XIX wieku zaznaczona jest wybudowana na zboczach tego wzniesienia pałacowa lodownia. Obok niej lub na jej miejscu wzniesiono grobowiec, w którym spoczął w roku 1836 baron Dionizy Johann Karol, ostatni z mirosławieckich Blankenburgów.

Czytaj dalej „Grobowiec barona Blankenburga”

Zacisze nad Szczuczną

„Schody do nieba” prowadzą do ruin domu Hansa Paasche

W maju 1920 roku dowodzona przez dwóch oficerów grupa niemieckich żołnierzy z Wałcza wyprawiła się na poszukiwanie Hansa Paasche, właściciela leśnego majątku w Zaciszu. Paasche, kiedyś oficer niemieckiej marynarki wojennej, a później zagorzały pacyfista, obrońca przyrody, działacz społeczny, wegetarianin i wojujący abstynent, naraził się niemieckim nacjonalistom bezkompromisową postawą i odważnym głoszeniem poglądów. Gdy żołnierze dokonywali najazdu na jego posiadłość, Hans Paasche wracał ze swoimi dziećmi do domu znad pobliskiego jeziora. Według niemieckiej Wikipedii był ubrany tylko w kąpielówki i klapki. Na widok napastników próbował uciekać, ale nie zdało się to na nic – zginął od strzałów karabinowych oddanych w plecy. W miejscu jego śmierci znajduje się dziś skromna mogiła z płytą pamiątkową.

Czytaj dalej „Zacisze nad Szczuczną”

Na rozstaju dróg w Prusinowie

Kapliczka w Prusinowie

W polach na wschód od Prusinowa stoi samotna, murowana kapliczka. Obok jest rozstaje dróg, z którego można dotrzeć do kilku ciekawych leśnych zakątków. Droga na północ biegnie w pobliżu jedynego leśnego schronu Pommernstellung w tej okolicy, w którym udało mi się odnaleźć zachowane w niezłym stanie godło III Rzeszy, nazywane u nas gapą albo wroną. Ścieżką na wschód dotrzemy do unikatowego schronu Pr.Ost.9, który był bohaterem jednego z poprzednich wpisów. Jeśli udamy się na południe, trafimy najpierw na zapomniany cmentarz ewangelicki, a maszerując na azymut jeszcze trzy kilometry dalej – na pozostałości przystanku na nieistniejącej linii kolejowej Wałcz-Człopa. Takie właśnie jest rozdroże za Prusinowem – każdy wybór jest na nim dobry…

Czytaj dalej „Na rozstaju dróg w Prusinowie”

Grób pułkownika, stare schrony i Zagubione Moczary

Zagubione Moczary
Zagubione Moczary (Verlorenes Bruch) koło Rutwicy

Julius von Germar, pułkownik saksońskiej armii i właściciel majątku Prusinowo (Preussendorf), nie zaznał spokoju po śmierci. Na początku wydawało się, że wszystko jest tak, jak powinno być. Pułkownika pochowano w roku 1820 w miejscu godnym, między czterema lipami w parku przy dworze w Prusinowie. Ale kolejni właściciele majątku stwierdzili zapewne, że widok grobu psuje im nastrój podczas spacerów po parku, dlatego dokonali ekshumacji ciała i przenieśli mogiłę na zachód od wsi, na skraj lasu. Miejsce już nie tak dobre, ale nadal nie najgorsze. Ciche, spokojne i romantyczne – u stóp tajemniczej Góry Gallów (Gallberge), niedaleko Zagubionych Moczarów (Verlorenes Bruch).

Czytaj dalej „Grób pułkownika, stare schrony i Zagubione Moczary”