Lasy wokół Wysowej i Uścia Gorlickiego, część pierwsza

Listopad to najlepszy czas na tematy związane z leśnymi miejscami pamięci z czasów pierwszej wojny światowej. Dokładnie rok temu na łamach naszego przewodnika pisaliśmy o cmentarzach wojskowych z czasów Wielkiej Wojny położonych na pograniczu Jury i Wyżyny Miechowskiej, w okolicach Iwanowic i Michałowic (zobacz artykuł). Dziś zapraszamy do zachodniej części Beskidu Niskiego, gdzie na kilkunastu leśnych nekropoliach spoczywają żołnierze armii austro-węgierskiej i rosyjskiej polegli podczas walk w 1914 i 1915 roku. Jest to zarazem pierwsza część leśnej wędrówki po jednym z najbardziej malowniczych zakątków polskich gór, w którym burzliwa przeszłość w szczególny sposób wpisała się w piękny, beskidzki krajobraz.

Największe natężenie zmagań wojennych w tej części Beskidu Niskiego przypadło na czas od grudnia 1914 do maja 1915 roku. Celem Rosjan było wówczas przełamanie austriackiej obrony na linii Karpat i przejście na ich południową stronę, skąd był już tylko krok do samego serca monarchii habsburskiej. Nietrudno zgadnąć, że dla Austriaków utrzymanie górskich pozycji było sprawą życia lub śmierci. W sprzyjających okolicznościach zamierzali oni także odrzucić wroga na wschód i pomaszerować z odsieczą swoim kolegom obleganym od września przez Rosjan w twierdzy przemyskiej. Żołnierze obydwu stron spędzili w beskidzkich okopach Boże Narodzenie i Wielkanoc, bowiem toczone przez kilka miesięcy walki nie były w stanie przynieść żadnego zdecydowanego rozstrzygnięcia. Przełom nastąpił dopiero na początku maja 1915 roku, kiedy potężna ofensywa sprzymierzonych wojsk austro-węgierskich i niemieckich doprowadziła do przełamania frontu rosyjskiego i przeniesienia działań wojennych poza teren Galicji (bitwa gorlicka).

Żołnierze 100 Cieszyńskiego Pułku Piechoty podczas ćwiczeń kompanii szturmowych nad potokiem Bielanka w kwietniu 1915 r. (źródło: https://audiovis.nac.gov.pl/)

Na tyłach oddalającego się frontu pozostały zrujnowane wsie i miasta, stosy zniszczonego sprzętu wojskowego i prowizoryczne, wykonane w pośpiechu mogiły żołnierskie. Bitewne pola pełne były tymczasowych miejsc pochówku, mających formę zbiorowych mogił ziemnych, tylko prowizorycznie oznakowanych i ogrodzonych. Był maj i warunki sprzyjały rozwojowi epidemii, dlatego władze wojskowe i cywilne musiały jak najszybciej rozpocząć prace nad identyfikacją poległych i oczyszczeniem pobojowisk. Wtedy właśnie narodziła się niespotykana w dotychczasowej historii wojen koncepcja uczczenia wszystkich jednakowo, bez różnicy narodowości, przynależności wojskowej i wyznania – żołnierzy własnych i obcych, żołnierzy elitarnych pułków gwardii i pospolitego ruszenia, strzelców cesarskich i taborytów1. Za taką decyzją oprócz względów praktycznych stała także głębsza refleksja spowodowana widokiem wojennej hekatomby, która objawiła się w pełni po tym, jak opadł bitewny kurz.

Kolumna wojsk austriackich, 1915 r. (źródło: https://fotopolska.eu/)

W następnych miesiącach i latach zrealizowano zaplanowane z iście niemiecką precyzją przedsięwzięcie. Całą ówczesną Galicję Zachodnią podzielono na 10 okręgów cmentarnych, w obrębie których powstało blisko 400 cmentarzy, zaprojektowanych i wzniesionych przez specjalnie do tej pracy zaangażowanych artystów i inżynierów różnych narodowości. Podstawowym założeniem artystycznym było wkomponowanie cmentarzy w zastany krajobraz w taki sposób, aby po latach stały się one jego integralną częścią. Powstała w ten sposób unikatowa, wielkopowierzchniowa kompozycja cmentarna, która do dziś robi ogromne wrażenie swoim rozmachem oraz walorami artystycznymi, krajobrazowymi i technicznymi. Już w roku 1918 Hans Hauptmann mógł o niej napisać takie słowa: Oto tu, na przesiąkniętej krwią ziemi, spotykamy najczęściej ciche, leśne cmentarze, mogiły nastrojowo okalające przydrożne kapliczki albo rozrzucone w cieniu konarów sędziwych drzew, przemawiające prostotą ogrodzeń i powtarzającym się motywem krzyży, zda się przemawiających do wędrowca szeptem; mogiły w czułych objęciach wiecznie młodej przyrody, niejako pochylającej się nad nimi, by swoją harmonią przemóc lęk śmierci i łzy cierpienia2.

Gorlice po przejściu frontu, 1915 r. (źródło: https://fotopolska.eu/)

Teren o którym piszemy należał do okręgu cmentarnego I – Nowy Żmigród. Głównym projektantem cmentarzy był tutaj Dušan Jurkovič, wybitny słowacki architekt, absolwent wiedeńskiej Kunstgewerbeschule, a także działacz społeczny i kulturalny oraz zapalony etnograf i znawca ludowej tradycji ciesielskiej. Ślady tej ostatniej fascynacji widoczne są w jego cmentarzach, w których głównym materiałem jest drewno i które wyróżniają się wielką rozmaitością wzorów krzyży oraz bogactwem detalu ciesielskiego. Zaprojektowane przez Jurkoviča cmentarze od samego początku uznawane były za najpiękniejsze w całej Galicji, a zastosowane na nich rozwiązania techniczne i artystyczne przenoszono często na teren innych okręgów cmentarnych.

Sztandarowym dziełem Jurkoviča jest cmentarz nr 51 na Rotundzie, uważany za jedną z najpiękniejszych nekropolii wojennych na terenie Polski. Spoczywa na nim 54 żołnierzy austro-węgierskich i rosyjskich poległych w marcu 1915 roku. Najbardziej charakterystycznym elementem cmentarza jest kompozycja składająca się z pięciu drewnianych wież (środkowa o wysokości 16 m i cztery boczne o wysokości 12 m), zwieńczonych łacińskimi krzyżami z blaszanym pokryciem. Na podstawie wieży środkowej umieszczono kamienną tablicę inskrypcyjną z napisem w języku niemieckim, tłum.: Nie użalajcie się, że wokół naszych grobów huczą wichry / Na tym samotnym wzgórzu dalekim od ludzi / Tu bliżej jesteśmy wezwani wieczności, tu każdego ranka / Słońce wcześniej kryje całunem purpury3.

Rotunda po zakończeniu walk, 1915 r. (źródło wszystkich archiwalnych zdjęć cmentarzy: https://szukajwarchiwach.pl)
Rotunda, 2018 r.

Zażarte walki o Rotundę, wtedy jeszcze niezalesioną, toczyły się w marcu i kwietniu 1915 roku. 24 marca góra przeszła w ręce Rosjan, a Austriacy wycofali się na linię obronną na Kozim Żebrze. Z udziałem świeżo przybyłych doborowych oddziałów strzelców tyrolskich Austriacy 27 i 28 marca podjęli próbę odzyskania Rotundy. W górach leżało wówczas jeszcze dużo śniegu. Rosjanie ze swoich stanowisk strzeleckich na szczycie Rotundy z łatwością bronili się przed brnącymi przez zaśnieżone pola tyrolczykami. Mimo niesprzyjających warunków Austriacy podeszli na kilkaset metrów do Rosjan, ale obrony carskich oddziałów nie udało się przełamać. Obie strony podczas dwudniowych walk poniosły ciężkie straty. Góra została w rosyjskich rękach do bitwy gorlickiej w maju 1915 roku4.

Rotunda, widok ze stoków Jaworzynki

Po drugiej wojnie światowej na cmentarzu urządzono wojskowy posterunek obserwacyjny, zwalając przy okazji krzyże z dwóch wież. W późniejszym czasie nekropolia ulegała stopniowej dewastacji, która została powstrzymana dopiero na początku XXI wieku, kiedy z inicjatywy warszawskich przewodników beskidzkich powstało Stowarzyszenie Społeczny Komitet Odbudowy Cmentarza na Rotundzie. Dzięki pracy jego członków oraz pomocy finansowej Austriackiego Czarnego Krzyża w roku 2004 na polu grobowym cmentarza ustawiono 24 krzyże z tabliczkami imiennymi, będące repliką pierwotnych, w większości niezachowanych. W latach 2007 – 2015, przy zaangażowaniu finansowym gminy Uście Gorlickie, odbudowano zniszczone wieże, a w 2017 roku wyremontowano ogrodzenie i bramkę wejściową.

Rotunda, 2018 r.

Po drugiej stronie doliny potoku Regietówka, na wschodnim zboczu Jaworzynki znajduje się cmentarz nr 48. Spoczywa na nim 210 żołnierzy armii rosyjskiej i austro-węgierskiej poległych w lutym i kwietniu 1915 roku. Nekropolię wzniesiono na pastwiskach podarowanych na ten cel przez miejscową gminę. Na osi bramki, w tylnej części cmentarza, znajduje się wykonana z kamiennych ciosów ściana pomnikowa zwieńczona stylizowanym krzyżem nakrytym daszkiem z blachy cynkowej. Na licu ściany kamienne tablice inskrypcyjne z napisami w języku niemieckim, tłum.: Chwalcie Boga! Ze znikomych cegiełek ciał naszych żywotów / Wzniósł on wspaniały monument zwycięstwa ojczyzny. Na polu grobowym cmentarza stoją drewniane, masywne krzyże z tabliczkami imiennymi, nakryte daszkami. Cmentarz został gruntownie odnowiony w latach 2005-2014 i poświęcony 20 września 2014 roku w trakcie uroczystości z udziałem przedstawicieli Polski i Austrii.

Cmentarz nr 48, 1914-1918 r.
Cmentarz nr 48, 2018 r.

Dwa kilometry na południowy wschód od Wysowej, na zachodnim zboczu góry Wysota znajduje się cmentarz nr 50. Spoczywa na nim 60 żołnierzy rosyjskich i austro-węgierskich poległych w czasie tak zwanej Bitwy Wielkanocnej, toczonej pomiędzy 26 marca i 3 kwietnia 1915 roku. Centralnym elementem nekropolii był niezachowany do naszych czasów, masywny belkowy krzyż przykryty dwuspadowym daszkiem. Na jego ramieniu znajdował się napis w języku niemieckim, tłum.: Za Boga, cesarza, ojczyznę. Obecnie na jego miejscu stoi prowizoryczny krzyż brzozowy w towarzystwie kilku mniejszych krzyży.

Znawca tematyki cmentarzy wojennych w Beskidzie Niskim, Roman Frodyma, wspomina rozmowę, jaką pod koniec lat 70. XX wieku odbył pod Wysotą z pewnym wiekowym starcem z Blechnarki, pamiętającym działania wojenne, które toczyły się w tym rejonie w 1915 r. Wieś była zapchana wszelkim wojskiem. Kozacy jeździli na koniach jak szaleni. Gościniec był rozjeżdżony, błoto wylewało się na okolicę. (…) Któregoś ranka nastąpiła jednak dziwna cisza (…) wtedy na wygonach nad wsią, od strony południowej, usłyszeliśmy chóralny okrzyk, a potem słychać było terkot broni maszynowej i powtarzające się salwy karabinowe. Góry trzęsły się od wrzasków. Zgiełk narastał i odbijał się od gór. Zaczęła bić artyleria, której huk zagłuszał wszystko to, co działo się na wygonie. Po dwóch godzinach wszystko zaczęło cichnąć (…). Przyjechał Kozak, chyba z rozkazem, bo taboryci składali to, co mieli na wozach w sterty, które pilnowali wartownicy, a oni pojechali gdzieś w kierunku bitwy. Potem widziałem ich jak jeździli tam i z powrotem z rannymi sołdatami w kierunku Wysowej. (…) Następnego dnia zebrali ze wsi starych chłopów, a nawet bab, i kazali znosić pobitych. Kopali wielkie doły na wygonie i tam ich składali. Długo po tym ich wykopali i przewieźli do lasu, tam gdzie dziś cmentarz5.

Cmentarz nr 49 w Blechnarce powstał na gruncie ofiarowanym przez miejscowych gospodarzy. Część pochowanych tutaj żołnierz poległa na początku kwietnia 1915 roku w czasie wspomnianej już Bitwy Wielkanocnej, podczas której Rosjanie próbowali przebić się za Karpaty, w stronę węgierskich nizin. W wyniku gwałtownego uderzenia, w dniu 3 IV zdobyto rubież obrony austriackiej, posuwając się do przodu od 1 do 2 km na odcinku Blechnarka – Huta Stebnicka6. Ofensywę Rosjan ułatwiło niezwykłe wydarzenie, do jakiego doszło na tym odcinku frontu 3 kwietnia, kiedy to w rejonie Konieczna-Stebnicka Huta do niewoli rosyjskiej oddał się w całości 28. praski pułk piechoty, jedna z najstarszych i najbardziej renomowanych jednostek armii austro-węgierskiej. 1400 Czechów przeszło na rosyjską stronę z rozwiniętymi sztandarami i przy dźwiękach muzyki. Jak pisze Juliusz Bator, po tym wydarzeniu jednostkę rozformowano, dzieci zaś w całej monarchii szydziły z tchórzliwych Czechów i na pytanie, ile to jest 28, podnosiły obie ręce do góry. Gest ten towarzyszył odtąd oddziałom czeskim na wszystkich dworcach na Węgrzech i w Galicji7. Rubieże zdobyte dzięki niespodziewanej pomocy Czechów Rosjanie utrzymali do 3 maja.

Cmentarz nr 49, 1914-1918 r.
Cmentarz nr 49, 2018 r.

Na cmentarzu nr 55 w Gładyszowie spoczywa 104 żołnierzy armii rosyjskiej i austro-węgierskiej, poległych w grudniu 1914 oraz w lutym 1915 roku. Stojąca na cmentarzu wieża jest kopią pierwotnej, która została ścięta w połowie sierpnia 1939 roku, w trakcie przygotowań do spodziewanej napaści Niemiec na Polskę. Cmentarz usytuowany był w tamtym czasie w terenie otwartym, a wieża tworzyła wyraźną dominantę w krajobrazie i obawiano się, że zostanie wykorzystana przez Niemców jako punkt orientacyjny dla artylerii. Przygotowujące się do walki oddziały Wojska Polskiego i Obrony Narodowej przy budowie swoich pozycji wykorzystały istniejące w pobliżu stare okopy z czasów I wojny światowej, które na tę okazję zostały odkopane, pogłębione i odpowiednio wzmocnione.

Cmentarzu nr 55, 1914-1918 r.
Cmentarz nr 55, 2018 r.

Cmentarz nr 46 w Koniecznej jest największą pod względem zajmowanej powierzchni nekropolią na terenie okręgu cmentarnego nr I – Nowy Żmigród. Z racji położenia w pobliżu tzw. traktu cesarskiego (obecnie droga wojewódzka nr 977), pełnił także rolę cmentarza reprezentacyjnego tego okręgu. Powstał na gruntach ofiarowanych przez miejscowych gospodarzy. Spoczywają na nim żołnierze armii austro-węgierskiej (164) i rosyjskiej (148) polegli w lutym 1915 roku.

Prace przy budowie cmentarza nr 46, 1914-1918 r.
Cmentarz nr 46, 2018 r.

W 1939 roku w pobliżu cmentarza granicę przekroczyły oddziały niemieckie, zaskakując w ten sposób Polaków, którzy spodziewali się ich nadejścia specjalnie na tę okoliczność zaminowaną szosą przez Przełęcz Dujawa. Ze schodzącymi do wsi Niemcami potyczkę stoczył Batalion Obrony Narodowej Gorlice. W okresie PRL-u granica państwowa przecinała cmentarz na część polską i czechosłowacką. Teoretycznie miejscem tym miały się wtedy opiekować obydwie strony, w praktyce nie robiła tego żadna, skutkiem czego była postępująca ruina oraz dewastacja. Obecnie cały cmentarz znajduje się na terytorium Polski (jego tylna ściana stoi w pasie drogi granicznej, warto zwrócić uwagę na nietypowy układ słupków granicznych w tym miejscu).

Cmentarz nr 60 na Przełęczy Małastowskiej jest jednym z najłatwiej dostępnych cmentarzy na omawianym terenie. Tuż obok niego przebiega dawny trakt węgierski, a obecnie droga wojewódzka nr 977 z Gorlic do Koniecznej i dalej na Słowację. Na cmentarzu spoczywa 174 żołnierzy armii austro-węgierskiej, którzy polegli w lutym i w maju 1915 roku. Centralnym miejscem nekropolii jest posadowiona na kamiennym tarasie, wysoka na blisko 10 metrów drewniana kaplica-gontyna. W jej środkowej części znajduje się drewniana płaskorzeźba Matki Bożej, wykonana przez czeskiego rzeźbiarza Josefa Žáka (odnowiona w 2014 r.). Pod płaskorzeźbą umieszczono drewnianą tablicę z tekstem autorstwa Hansa Hauptmanna, tłum.: Pamiętajcie w swoich pełnych szczęścia dniach / Że na tej ziemi gorzał zacięty bój / Że tu tysiące odniosło rany / Aby wokół was rozbłysło błogosławieństwo słońca.

Cmentarz nr 60, 1914-1918 r.
Cmentarz nr 60, 2018 r.

Cmentarz nr 58 w Nowicy powstał na gruncie ofiarowanym przez miejscowego gospodarza Semena Michałkę. Spoczywa na nim 136 żołnierzy armii rosyjskiej i austro-węgierskiej poległych w lutym i na początku maja 1915 roku. Cmentarz jest najwyżej położoną nekropolią wojenną z I wojny światowej w Galicji Zachodniej. W monografii beskidzkich cmentarzy Roman Frodyma cytuje opis nekropolii zamieszczony w dziele Zachodniogalicyjskie groby bohaterów z 1918 roku: Groby tego leśnego cmentarza, położonego z dala od dróg w najgłębszej ciszy i samotności, zewsząd otacza stary szumiący las. Wtulony w otaczający go spokojną mocą swego zielonego falowania bukowy las, zda się być uratowanym z otchłani wieków marzycielskim i milczącym dziełem dawno wymarłego cywilizowanego ludu, któremu kucie broni niewiele czasu pozostawiło na tworzenie subtelnych artystycznych form8.

Cmentarz nr 58, 1914-1918 r.
Cmentarz nr 58, 2018 r.

Kilkaset metrów poniżej cmentarza nr 58 znajduje się jeszcze jedna nekropolia, która oznaczona jest numerem 59. Pochowano na niej 80 żołnierzy armii austro-węgierskiej i rosyjskiej poległych w styczniu i na początku maja 1915 roku. Na polu grobowym wyróżnia się nagrobek czeskiego oficera Emila z Obereigneru, wystawiony po wojnie przez jego rodzinę. Pozostałe mogiły ziemne ujęte są w surowy kamień, z głazami u wezgłowia. Interesującą ciekawostką są zachowane przy nekropolii słupki kamienne, które wyznaczały granicę działki cmentarnej.

Cmentarz nr 58, 1914-1918 r.
Cmentarz nr 58, 2018 r.

Uzupełnienie z 15 września 2022 roku, informacja przekazana przez anonimowego czytelnika, cyt.:

…nagrobek oficera Emila znajduje się w innym miejscu, mianowicie na prawo od wejścia, gdzie pochowany jest razem z chor. zapasowym Tadeuszem Michalskim (obecny pomnik stoi na mogile zbiorowej żołnierzy rosyjskich) – zapewne mogło to wyniknąć z przekonania, że skoro oficer to leży bliżej ściany pomnikowej, jednakże wpierw powstały tam groby zbiorowe, potem chowano pojedynczych żołnierzy.


Przypisy:

1Oktawian Duda, Cmentarze z I wojny światowej w Galicji Zachodniej, Warszawa 1995, s. 23.

2Rudolf Broch, Hans Hauptmann, Zachodniogalicyjskie groby bohaterów z lat wojny światowej 1914-1915, Tarnów 2000, s. 161.

3 Tłumaczenia wszystkich cytowanych inskrypcji: Roman Frodyma, Cmentarze wojenne z I wojny światowej. Część I. Okręg I – Nowy Żmigród, Okręg II – Jasło, Wydawnictwo Ruthenus, Krosno 2015.

4 Witold Grzesik, Tomasz Traczyk, Bartłomiej Wadas, Beskid Niski od Komańczy do Wysowej. Przewodnik krajoznawczy, Wydawnictwo Sklep Podróżnika, Warszawa 2015, s. 323-324.

5 Roman Frodyma, Cmentarze wojenne…, s.149-151.

6 Tamże, s. 144-146.

7 Juliusz Bator, Wojna Galicyjska, wyd. Egis Libron, Kraków 2008, s. 207.

8 Roman Frodyma, Cmentarze wojenne… s. 182-185.


Wybór materiałów wykorzystanych w tej części przewodnika:

Bator Juliusz, Wojna Galicyjska, wyd. Egis Libron, Kraków 2008.

Beskid Niski. Przewodnik dla prawdziwego turysty, praca zbior. pod red. Pawła Lubońskiego, Wydawnictwo Rewasz, Pruszków 2012.

Duda Oktawian, Cmentarze z I wojny światowej w Galicji Zachodniej, Warszawa 1995.

Fotografie cmentarzy wojennych na terenie Galicji Zachodniej, na Morawach i na Śląsku. https://szukajwarchiwach.pl/29/275/0/-/61/str/1/2/15#tabJednostka

Frodyma Roman, Cmentarze wojenne z I wojny światowej. Część I. Okręg I – Nowy Żmigród, Okręg II – Jasło, Wydawnictwo Ruthenus, Krosno 2015.

Grzesik Witold, Traczyk Tomasz, Wadas Bartłomiej, Beskid Niski od Komańczy do Wysowej. Przewodnik krajoznawczy, Wydawnictwo Sklep Podróżnika, Warszawa 2015.

Karty ewidencyjne żołnierzy pochowanych na cmentarzach w Wysowej i Blechnarce: https://szukajwarchiwach.pl/29/275/0/-/68?q=blechnarka+XSKANro:t&wynik=2&rpp=15&page=1#tabJednostka.

Sękowa, serwis historyczno-turystyczny, http://www.sekowa.info/index.php.

Tomasik Jerzy, Tyrolczycy w Górach Hańczowskich, w: Magury. Rocznik krajoznawczy poświęcony Beskidowi Niskiemu, Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich, Warszawa 2001, s. 12. Skrót artykułu: https://dobroni.pl/n/nieznana-historia/3414, dost. 15.10.2018.

2 myśli na temat “Lasy wokół Wysowej i Uścia Gorlickiego, część pierwsza

  1. Garść uwag 🙂 Zdjęcie 100 Cieszyńskiego Pułku Piechoty nie przedstawia szturmu na wzgórze Pustki, lecz ćwiczenia kompanii szturmowych tego pułku na potoku Bielanka w kwietniu 1915. Fotografia ta znajduje się w albumie dowódcy tego pułku przekazanego dla miasta Gorlice.

    Płaskorzeźbę na cmentarzu nr 60 nie stworzył Adlof Kaspar, ponieważ był on grafikiem a nie rzeźbiarzem. Archiwa wyraźnie podają tutaj nazwisko czeskiego rzeźbiarza Josefa Žáka.

    Odnośnie cmentarza nr 59, był on zaplanowany od początku jako kamienny. Domniemania na temat szkica, który rzekomo przedstawia ten cmentarz są zbyt luźno zinterpretowane. Oryginalny rysunek sygnowany jest numerem cmentarza „3” – który później otrzymał numer 58. Widok układu grobów odpowiada mogiłom nr 14, 16 (połączone później) oraz 66 i 67. Należy tu zaznaczyć, iż Jurkovic narysował szkic tego cmentarza nie widząc, że będą jeszcze spore ekshumacje z lasów kolejnych poległych.

    Na cmentarzu nr 59 architekt nie planował też ustawienia żadnych krzyży ani tabliczek na mogiłach – co wynika z zapisów jego korespondencji.

    A żeby było jeszcze ciekawiej, to nagrobek oficera Emila znajduje się w innym miejscu, mianowicie na prawo od wejścia, gdzie pochowany jest razem z chor. zapasowym Tadeuszem Michalskim (obecny pomnik stoi na mogile zbiorowej żołnierzy rosyjskich) – zapewne mogło to wyniknąć z przekonania, że skoro oficer to leży bliżej ściany pomnikowej, jednakże wpierw powstały tam groby zbiorowe, potem chowano pojedynczych żołnierzy.

  2. Serdecznie dziękuję za uwagi życzliwemu, acz anonimowemu Czytelnikowi. Sprostowania zostały wprowadzone do tekstu. Pozdrawiam i zapraszam do śledzenia Kultury w lesie. W listopadzie-grudniu na łamach portalu ukaże się artykuł o leśnych cmentarzach wojennych z I wojny światowej na Pogórzu Wiśnickim!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *