Lasy wokół Wielkich Oczu

Wielkie Oczy to dzisiaj niewielka miejscowość nadgraniczna położona w powiecie lubaczowskim, w województwie podkarpackim. Pierwsi osadnicy, którzy przybyli tutaj prawdopodobnie w XVI wieku, zobaczyli podobno w dziewiczej głuszy dwa malownicze stawy, które wyglądały jak oczy tajemniczego, leśnego stworzenia.

W XVII wieku do Wielkich Oczu przywędrowali Żydzi, którzy utworzyli dużą i prężnie rozwijającą się gminę. Na początku lat 20. XX wieku w miasteczku przyszedł na świat Cwi Orenstein. Większą część swojego dzieciństwa i lat młodzieńczych Cwi spędził w położonym ‘za lasem’ folwarku o nazwie Korczunek, dzierżawionym przez jego rodzinę od polskiego właściciela mieszkającego na stałe we Lwowie. W spisanych po latach wspomnieniach Orenstein uwiecznił wieloetniczną społeczność przedwojennych Wielkich Oczu, osadę Korczunek, leśniczówkę między Korczunkiem i Wielkimi Oczami oraz leśne ścieżki, które przemierzał wraz z przyjaciółmi w czasach dzieciństwa.  Jako dzieci i młodzieńcy wędrowaliśmy po okolicy, zbieraliśmy grzyby w lasach, zrywaliśmy orzechy, jeżyny, maliny, jabłka i inne owoce leśne, z których przygotowywano konfitury i inne przysmaki. Kąpaliśmy się w rzeczce, a pomocnice domowe prały w jej wodach 1. Był to opis świata, który już wkrótce miał bezpowrotnie zniknąć…

Wspomnienia z dzieciństwa

Trudno uwierzyć, że w pobliżu miejsca, gdzie dzisiaj znajduje się plac do składowania drewna przy drodze z Wielkich Oczu do Majdanu Lipowieckiego, istniała kiedyś opisywana przez Cwi Orensteina osada.

W naszym folwarku było osiem zabudowań mieszkalnych, obory i stajnie, kurnik, spichlerz na pszenicę i szopa na płody rolne. Budynek, w którym mieszkaliśmy był bardzo szeroką budowlą i pokryty był czerwoną dachówką. W tym samym budynku, ale z osobnym wejściem, mieszkała wdowa-mleczarka z dwiema córkami. Nazywała się Basia Mond. (…) Budynek sąsiadujący z naszym był szczególnie długi i w nim mieszkał mój wuj Ajzyk ze swą rodziną (…). W dużej piwnicy pod budynkiem Basia-mleczarka przechowywała przetwory mleczne przeznaczone na sprzedaż wraz z przetworami na użytek rodziny.

Inny budynek służył jako miejsce zamieszkania dla pięciu rodzin ukraińskich chłopów, którzy pracowali na folwarku. Jego druga część służyła jako duża obora dla 100 krów, a tuż przy niej był jeszcze jeden budynek, w którym w jednej połowie była obora dla byków i cielaków służących jako bydło robocze, a w drugiej stajnia dla 30 koni. W pobliżu była szopa, a obok niej duża stodoła, w której były przechowywane maszyny rolnicze do cięcia słomy i młócki zboża. Nowy budynek służył jako magazyn ziarna. Na terenie folwarku było kilka wysokich i szerokich budynków do magazynowania różnych zbóż ze słomą po żniwach. W porze zimowej, gdy nie było innych prac przenoszono to zboże do stodoły, aby oddzielić ziarno.

Wielkoockie lasy pojawiają się w wielu miejscach cytowanych wspomnień. Niedaleko od folwarku biegła leśna ścieżka do leśniczówki. W leśniczówce mieszkała Żydówka z synem i córką i czasami nas odwiedzali. W drodze do miasteczka i podczas wycieczek po okolicy korzystaliśmy czasem z tej ścieżki, aby zatrzymać się na krótki odpoczynek i napić się świetnej wody ze studni przy leśniczówce. W okresie nauki szkolnej Cwi mieszkał w domu rodziców w Wielkich Oczach. Stąd maszerował każdego dnia do miejscowej szkoły, do której uczęszczały wszystkie dzieci z okolicznych wsi: Polacy, Ukraińcy i Żydzi, a także dzieci z pobliskiego Fehlbachu, którego wszyscy mieszkańcy byli Niemcami.

W piątek po południu przysłana z folwarku furmanka zabierała chłopaka na Korczunek, gdzie spędzał weekend. W soboty po południu spotykałem się z moimi kolegami i koleżankami w lesie, w połowie drogi między folwarkiem a Wielkimi Oczami. Mieliśmy paczkę, do której należeli: Leon Strassberg (…), Tońcia Bauer, Jańcia Brener, Mali Zuker i Idele Scherer, który był wzorowym uczniem. W śnieżne zimowe dni zabawialiśmy się na saniach zaprzężonych w konie. Ja i Mali Zuker siedzieliśmy na przedniej ławce, a z tyłu siedzieli Idele Scherer i Jańcia Brener. Jeździliśmy po okolicy aż do zmierzchu 2.

W czasie swoich leśnych wędrówek Cwi Orenstein prawie na pewno przechodził obok trzech krzyży ustawionych podobno w miejscu, gdzie popełniona została bliżej nieokreślona, okrutna zbrodnia.

Koniec dawnego świata

Mały, tętniący życiem, wieloetniczny świat z opisów Orensteina dawno już nie istnieje. W połowie ubiegłego wieku przez malowniczą miejscowość otoczoną lasami, polami i polnymi drogami, które latem pokrywały obuwie wędrowców kurzem, a jesienią i z początkiem zimy oblepiały je bez ustanku błotem, przetoczył się ten sam walec historii, który z niszczycielską siłą nawiedził opisywane w poprzedniej części przewodnika okolice Lubaczowa.

W 1939 roku Wielkie Oczy trafiły pod okupację radziecką (terror, pierwsze wysiedlenia ludności polskiej i ukraińskiej). Po ataku Niemiec na ZSRR w czerwcu 1941 roku okupanta radzieckiego zastąpili Niemcy (terror, zagłada Żydów). W lipcu 1944 rejon Lubaczowa i Wielkich Oczu został „wyzwolony” spod okupacji niemieckiej przez Armię Czerwoną. Na mocy porozumień polsko-radzieckich rozpoczęło się wysiedlenie ludności ukraińskiej do ZSRR (początkowo dobrowolne, następnie przymusowe) i na tzw. ziemie odzyskane w zachodniej i północnej Polsce (akcja „Wisła”). W międzyczasie toczyły się zażarte walki z działającymi na tym terenie oddziałami UPA, które trwały do jesieni 1947 roku, powodując ogromne zniszczenia materialne i ofiary z obu stron 3.

Leśniczówka w lasach między Wielkimi Oczami i Korczunkiem była zaznaczona na mapach z końca XIX wieku. Obok niej istniała także smolarnia. Do naszych czasów zachowały się w tym miejscu jedynie słabo czytelne zarysy ziemne. Obok znajduje się niewielkie śródleśne jeziorko.

Co pozostało?

W Wielkich Oczach o minionych czasach przypomina stojąca w centrum, cudem ocalała z wojennej zawieruchy synagoga oraz rynek, z którego w niecałą godzinę można dojść do polsko-ukraińskiej granicy. Jest także barokowy, podominikański kościół parafialny pw. Niepokalanego Poczęcia NMP ze słynącym łaskami obrazem Matki Bożej, greckokatolicka cerkiew pw. św. Mikołaja Cudotwórcy i stary cmentarz żydowski. W dawnym dworze obronnym z XVII wieku rezydują władze wielkoockiej gminy. Pozostałych miejsc opisywanych przez Cwi Orensteina już nie znajdziemy.

Po folwarku Korczunek pozostała jedynie nazwa w Państwowym Rejestrze Nazw Geograficznych. Na wspomnianym już placu do składowania drewna można zaparkować samochód i poszperać w lesie w poszukiwaniu śladów dawnego życia, które być może tkwią gdzieś jeszcze uparcie w postaci ziemnych zarysów, starych drzew czy pojedynczych cegieł. Nie ma też leśniczówki przy drodze z Korczunka do Wielkich Oczu. Przyjaciel rodziny Orensteinów, leśniczy Gryniewicz, który wcześniej regularnie przechadzał się po miejscowych lasach ze swoim czarnym psem i strzelbą myśliwską 4, został zesłany na Sybir. W pobliżu dawnej osady jest dzisiaj niewielki śródleśny staw. Być może to właśnie tutaj stała owa studnia z doskonałą wodą, którą raczył się Cwi Orenstein w drodze do Wielkich Oczu i w czasie leśnych wędrówek z przyjaciółmi.

Leśny cmentarz

Zanim doszło do tragicznych wydarzeń z lat 1939-1947, przez opisywane tereny przetoczyła się I wojna światowa. Do ciężkich walk doszło między innymi w rejonie Łukawca, gdzie przeciwko Rosjanom walczyli żołnierze z niemieckiego 227 Rezerwowego Pułku Piechoty. W dzienniku pułkowym jednostki zachował się opis walk, który w polskim tłumaczeniu przytoczył w monografii Wielkich Oczu Krzysztof Dawid Majus. Po chwili wyrusza do marszu II. Batalion pułku, jako czołówka, przez wzgórze 231, przez piękny bukowy las na wzgórzu Sietecka Góra, ku wzgórzu 229. Las liściasty stwarza nam przyjemny chłód w upalny dzień o południowej porze (…). Ze skraju lasu widać na wzgórzu 229 cywili i rosyjski patrol na przedpolach. (…) I już dudni artyleria obok nas, zajmuje stanowiska na skraju lasu i ostro ostrzeliwuje Łukawiec oraz północno-wschodnie wzgórza 5. Pamiątką tamtych wydarzeń jest cmentarz wojenny w Łukawcu, usytuowany około 1 km na wschód od przywołanej w dzienniku Sieteckiej Góry (obecnie Siedlecka Góra).

Folwark z gąsiorem

Kilka zaledwie budynków pozostało z osady Kamienisko koło Kobylnicy Ruskiej. W XVIII wieku był tutaj folwark, opisywany w inwentarzu z 1721 roku, kiedy dzierżawcą okolicznych dóbr był hetman wielki koronny Adam Mikołaj Sieniawski, a ich administratorem Wawrzyniec Grabowski. Wśród zabudowań i obiektów gospodarstwa folwarcznego inwentarz wymienia m.in. gąsior na chłopów ze dwóch tarcic zbudowany, czyli przyrząd służący do wymierzania kar za drobne przestępstwa (potocznie, acz mylnie zwany dybami). Narzędzie dyscyplinujące pańszczyźnianych chłopów było prawdopodobnie umieszczone między furtką a budynkiem mieszkalnym (folwarcznym), który z kolei znajdował się naprzeciwko piekarni. Nieopodal stał także karmnik oraz sernik (budynek na dwóch słupach służący do suszenia serów). Całość częściowo otoczona była tynem – ogrodzeniem z gałęzi 6. Paweł Rydzewski podaje, że ostatnimi właścicielami drewnianego dworu w Kamienisku byli Wardeccy, którzy w 1940 roku zostali wywiezieni na Syberię 7. Po wojnie był tutaj PGR, a później leśniczówka.

Osad – widm jest w tej okolicy więcej: Kacze Budy, Rudniki, Terebesznia i leżące jeszcze dalej na wschód Mielniki. Nie istnieje też cały ciąg osadniczy w dawnym lesie Pańska Niwa na północ od Kobylnicy, z osadami Fedek, Ciuban i Stawki, z gajówką i leśniczówką. Prawie wszędzie na miejscu nieistniejących osad znowu spotkamy znane już z bliższych okolic Lubaczowa bruśnieńskie krzyże kamienne, które tak pieczołowicie opisuje na swojej stronie Grzegorz Ciećko.

Kapliczka pod sosnami

Aby wyrwać się z zaklętego kręgu wojen, przesiedleń i narodowych waśni, możemy udać się do położonej na północ od Wólki Żmijowskiej Kapliczki Przy Pięciu Sosnach. Tradycja miejscowa podaje, że w XVIII przy stojącej tutaj sośnie o pięciu zrośniętych pniach doszło do objawienia maryjnego. Matka Boża objawiła się dzieciom z Pidłub (część Lipowca, dziś na Ukrainie), które pasły w tej okolicy bydło. Za ich pośrednictwem miała zachęcać ludzi do modlitwy i pokuty. Okoliczni mieszkańcy wystawili w tym miejscu kaplicę, w której umieścili obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy, wyorany podobno przez jednego z gospodarzy na polu w pobliżu Mestrowej Góry. 28 sierpnia każdego roku, w święto Wniebowzięcia Matki Bożej i jednocześnie w dzień odpustu w parafii Lipowiec, do pięciu sosen udawała się po południu uroczysta procesja wiernych, a na miejscu odprawiane było uroczyste nabożeństwo. Pielgrzymi wędrowali też do źródła, które po objawieniu wytrysnęło spomiędzy pni sosny. Jego niezwykłej mocy doświadczyło wielu ludzi, w tym córka Żyda Biwkowa z Kości, która po uzdrowieniu przez cudowną wodę miała podobno przejść na katolicyzm.

Pierwszą kapliczkę spalili w 1944 roku żołnierze radzieccy. Odbudowano ją w roku 1973, ale ta również spłonęła (2006). Obecna, trzecia z kolei, została poświęcona w roku 2007. W ciche, spokojne dni miejsce to posiada niepowtarzalną atmosferę. Będąc tu, warto zajrzeć do złożonych w kapliczce zeszytów z intencjami modlitewnymi i podziękowaniami, które są wzruszającym świadectwem prostej, ludowej religijności.

Krzyże wokół Wólki Żmijowskiej

Dawni mieszkańcy Wólki Żmijowskiej przy każdej drodze prowadzącej do miejscowości ustawili kamienne krzyże, które miały chronić wioskę od nieszczęść, wojen i chorób. Dziś większość z nich jest uszkodzona i zdekompletowana, a ich rozbite fragmenty spoczywają na ziemi. Wólka pozostaje bezbronna niemal ze wszystkich stron. Jedyny dobrze zachowany krzyż stoi przy drodze biegnącej do granicy z Ukrainą…


Przypisy:

1 Cwi Orenstein, wspomnienia (przetłumaczony przez Krzysztofa Dawida Majusa fragment książki Pamiętać, nie zapomnieć, Tel Awiw 2005), http://wielkieoczy.itgo.com/Memories/ZO.htm, dost. 2.07.2018.

2 Wszystkie cytaty w rozdziale: Cwi Orenstein, wspomnienia…

3 Więcej na temat historii Wielkich Oczu i wydarzeń z okresu II wojny światowej na ziemi lubaczowskiej patrz m.in.: Krzysztof Dawid Majus, Wielkie Oczy. Studia z dziejów wieloetnicznego galicyjskiego miasteczka, Przemyśl 2013; Mieczysław Argasiński, Okupacja sowiecka w powiecie lubaczowskim w latach 1939-1941, Urząd Miejski w Lubaczowie, Lubaczów 2005; Tomasz Róg, „…i zostanie tylko pustynia”. Osobowy wykaz ofiar konfliktu ukraińsko-polskiego 1939-1948. Gmina Cieszanów, powiat Lubaczów, IPN, Rzeszów 2011.

4 Cwi Orenstein, wspomnienia…

5 Fragmenty niemieckich dzienników pułkowych z walk w rejonie Lubaczowa i Wielkich Oczu – patrz: Krzysztof Dawid Majus, Wielkie Oczy. Studia z dziejów wieloetnicznego galicyjskiego miasteczka, Przemyśl 2013, s. 457 i dalsze.

6 http://nietylkoczarownice.blogspot.com/2016/03/gasior-w-folwarku-kamienisko-w.html, dost. 29.06.2018. Wspomniany inwentarz ukazał się drukiem, patrz: Inwentarze i rozliczenia folwarczne wsi Kobylnicy Ruskiej i Wołoskiej z lat 1711-1723, oprac. B. Kowal, S. Baran, Przemyśl 2014.

7 Paweł Rydzewski, Ziemia lubaczowska, trasa południowa, s. 32. Wersja online: http://www.roztocze.horyniec.net/trasy/poludniowa.pdf, dost. 29.05.2018.


Wybór materiałów wykorzystanych w tej części przewodnika:

Argasiński Mieczysław, Okupacja sowiecka w powiecie lubaczowskim w latach 1939-1941, Urząd Miejski w Lubaczowie, Lubaczów 2005.

Cwi Orenstein, wspomnienia (przetłumaczony przez Krzysztofa Dawida Majusa fragment książki Pamiętać, nie zapomnieć, Tel Awiw 2005): http://wielkieoczy.itgo.com/Memories/ZO.htm, dost. 2.07.2018.

Gminny Program Opieki Nad Zabytkami Gminy Wielkie Oczy na lata 2016 – 2019, wersja online:http://edziennik.rzeszow.uw.gov.pl/WDU_R/2016/3683/Oryginal/Zalacznik1.pdf, dost. 29.06.2018.

Kłos Stanisław, Lubaczów i powiat lubaczowski. Mały przewodnik dla turystów i krajoznawców, PUW Roksana, Krosno 2001.

Kowal Bogumiła, Majus Krzysztof Dawid, Łukawiec. Dzieje galicyjskiej wsi, Przemyśl 2016.

Majus Krzysztof Dawid, Wielkie Oczy. Studia z dziejów wieloetnicznego galicyjskiego miasteczka, Przemyśl 2013.

Pawłowski Artur, Roztocze. Przewodnik, Oficyna Wydawnicza Rewasz, Pruszków 2017.

Pogórze Przemyskie, Nadsanie. Mapa turystyczna 1:60 000, Wydawnictwo Turystyczne Paweł Wład, Rzeszów 2017.

Róg Tomasz, „…i zostanie tylko pustynia”. Osobowy wykaz ofiar konfliktu ukraińsko-polskiego 1939-1948. Gmina Cieszanów, powiat Lubaczów, IPN, Rzeszów 2011.

Rydzewski Paweł, Ziemia Lubaczowska, Lublin 2015 (aktualizacja 2017), wersja online: https://issuu.com/pawel_rydzewski/docs/ziemia_lubaczowska, dost. 19.06.2018.

Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, nakł. Filipa Sulimierskiego i Władysława Walewskiego, Warszawa, 1880-1914.

Trześniowski Zbigniew, Legendy ziemi lubaczowskiej, Rzeszów 2013.

Mapy archiwalne sprzed II wojny światowej, w tym mapy austriackie (Spezialkarte der Österreichisch-Ungarischen Monarchie 1:75 000; arkusz Lubaczów, 1878, 1905) oraz mapy Wojskowego Instytutu Geograficznego (WIG, 1:100 000 oraz 1:25 000; 1921-1936): patrz strona projektu Mapster, http://igrek.amzp.pl/.

Wybrane strony internetowe:

http://kamiennekrzyze.pl/

http://www.roztocze.horyniec.net/Szlaki_Pogranicza/Witam.html

http://www.roztocze.horyniec.net/Roztocze_Poludniowe/Witam.html

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *