Lasy wokół Lubaczowa

Wędrując przez lubaczowskie lasy na wschód, prędzej czy później natkniemy się na groźnie wyglądające tablice informujące o zakazie wstępu na pas drogi granicznej. Kilkanaście metrów dalej stoją już naprzeciwko siebie biało-czerwone i żółto-niebieskie słupy. Ich długa linia tworzy mocny, namacalny akcent krajobrazowy, ale stanowi też symboliczną oś miejscowej historii. Jesteśmy na pograniczu, na dawnym styku narodów i ich kultur. To właśnie dla takich miejsc zarezerwowane jest określenie `historia trudnego sąsiedztwa`. W tutejszym krajobrazie, także tym leśnym, zachowało się wiele śladów owej historii, choć ich odnalezienie wymaga większego wysiłku i większej cierpliwości, niż w przypadku opisywanych przez nas do tej pory lasów jurajskich. Większej też trzeba wyobraźni, aby na podstawie często bardzo skromnych reliktów odtworzyć bogatą, pograniczną przeszłość tych ziem. Do dalszej lektury zapraszamy zatem wędrowców wytrwałych, cierpliwych i obdarzonych wyobraźnią…

Wędrówkę warto zacząć od… cyfrowego archiwum dawnych map. W szczególności interesują nas austriackie mapy topograficzne, określane u nas potocznie jako Spezialkarte1. Na wydanych w latach 1878 i 1905 arkuszach Lubaczów (Zone 5, kol. XXVIII) odnajdziemy istniejące także dzisiaj kompleksy leśne, usiane enklawami zajętymi przez niewielkie osady, będące przeważnie przysiółkami kilku większych miejscowości. Kiedy popatrzymy na te same miejsca na mapach współczesnych, zobaczymy… pustkę, ewentualnie same nazwy, którym nie towarzyszą już żadne zabudowania. Terenom tym przydarzyła się ta sama historia, która dużo lepiej znana jest z bardziej popularnych i turystycznie „kultowych” obszarów Beskidu Niskiego, Bieszczadów czy niezbyt odległego Pogórza Przemyskiego. Także tutaj żyjąca ze sobą przez kilka stuleci w miarę zgodnie wspólnota ukraińsko-polsko-żydowska, została w połowie ubiegłego wieku rozbita przez wojnę, okupację radziecką i niemiecką, towarzyszące okupacjom deportacje ludności i w końcu przez podsyconą przez okupantów falę nacjonalizmu, która spowodowała, że dawni sąsiedzi ruszyli na siebie z bronią w ręku. Tragiczną historię dopełniły powojenne ustalenia graniczne i związane z nimi decyzje o wysiedleniu ludności ukraińskiej, która przed wojną była na tym terenie dominującą grupą etniczną2. Po roku 1947 dawni mieszkańcy ostatecznie zniknęli z lubaczowskich lasów. Pozostały po nich wyludnione, dopalające się wsie i przysiółki, nazwy zawieszone w bliżej nieokreślonej przestrzeni, pojawiające się znienacka za zakrętem leśnej drogi krzyże i kapliczki, drogi znikąd donikąd i powoli zarastające trakty, dawniej ruchliwe, po wojnie stopniowo zamierające po tym, jak przecięła je pilnie odtąd strzeżona granica `przyjaźni`…

Największą z obecnie nieistniejących wsi na omawianym terenie była Sieniawka. Założona w XVII lub na przełomie XVII i XVIII wieku na gruntach istniejącej wcześniej Baszni, rozkwitła w wieku XVIII, kiedy w przysiółku Huta Kryształowa uruchomiono manufakturę szkła kryształowego, której wyroby stały się z czasem bardzo poszukiwane w Polsce i w całej Europie. Wieś składała się z centrum usytuowanego w dolinie Smolinki i kilku przysiółków, rozrzuconych na rozległym obszarze pomiędzy dzisiejszym Podlesiem i granicą ukraińską. Był tutaj również dwór z folwarkiem oraz kilka karczm.

Fot. 2. Charakterystyczny, rozproszony układ przestrzenny Sieniawki został opisany w Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego: „W roku 1880 było tu 129 domów i 688 mieszkańców, w tym w Capach 17 domów 85mk, w Sieniawce 40 domów/247mk, w Sucholisach, Stelmachach, Kapliszach, Hryniawskiem i Onyszczakach 42 domy/208 mk, w Załanach 30 domów/148 mk a na obszarze dworskim 6 domów/50 mk” 3 . Doskonałą ilustracją cytowanego opisu jest fragment austriackiej mapy z roku 1878.

W 1921 roku miejscowość zamieszkiwało 771 Ukraińców, 101 Polaków i 59 Żydów. W 1938 roku Sieniawka miała 1081 mieszkańców, w tym 970 osób narodowości ukraińskiej. Według opowiadań byłych mieszkańców, przed wojną w centrum wsi funkcjonowała szkoła, świetlica, karczma, dwa sklepy, usługi świadczyli: kowal – mechanik, 2 krawców, cieśla, tkacz, a w przysiółkach: bednarz, stolarz, producent gontów, handlarz drewnem (Stelmachy), szewc (Onyszczaki) i ślusarz (Sucholas) 4.

Fot. 3-5. Miejsca po nieistniejących przysiółkach Sieniawki, kolejno: Stelmachy, Sucholas, Tymosze.

Kres historii Sieniawki, podobnie jak wielu sąsiednich wsi, nastąpił w wyniku dramatycznych wydarzeń drugiej wojny światowej i okresu powojennego. W wyniku działalności UPA mieszkańcy narodowości polskiej opuścili wieś, udając się do sąsiednich miejscowości lub „za San”. (…) Mimo nawoływań do zgody przez miejscowego księdza greckokatolickiego, ludność dała się ponieść fali przemocy. W 1945 r. wieś została spalona, a pozostali mieszkańcy wysiedleni. Wbrew panującym opiniom dzieło zniszczenia stało się udziałem żołnierzy radzieckich, później polskich (w trakcie walk z UPA), a po wysiedleniu mieszkańców narodowości ukraińskiej, resztę spalili banderowcy 5.

Fot. 6. Czerwona Figura jest jednym z najbardziej charakterystycznych miejsc na terenie dawnej Sieniawki. Według miejscowej tradycji, krzyż został wystawiony w miejscu nawiedzanym przez złe moce. Jego działanie miało być podobno wzmocnione przez intensywną, czerwoną barwę, której zawdzięcza swoją zwyczajową nazwę.

Obecnie najbardziej znaczącą pozostałością po miejscowości jest stary cmentarz greckokatolicki z wieloma pięknymi nagrobkami, pochodzącymi między innymi z bruśnieńskiego warsztatu kamieniarskiego. W okolicznych lasach można także odnaleźć kilka krzyży i kapliczek oraz trudne do jednoznacznej interpretacji relikty ziemne, z których część może być związana z dawną zabudową. W Państwowym Rejestrze Nazw Geograficznych nadal figurują nazwy nieistniejących przysiółków Sieniawki.

Fot. 7. Na starym cmentarzu królują nagrobki z ośrodka kamieniarskiego w Starym Bruśnie. Jest też kilka dzieł znanego rzeźbiarza Wasyla Gudza, który urodził się i pracował w Sieniawce.

Fot. 8. Do wschodniej części cmentarza przylega cerkwisko, czyli miejsce po cerkwi. Wzniesiona w roku 1877 świątynia była drugą już w tym miejscu po wcześniejszej, XVIII-wiecznej, która spłonęła w pożarze w roku 1849. Nowa cerkiew pw. Podwyższenia Krzyża Świętego była budowlą drewnianą, zrębową, posadowioną na kamiennej podmurówce. Składała się z nawy, prezbiterium z zakrystią i babińca i miała polichromowane wnętrze. „W drugiej połowie lat 40. uległa rozbiórce, a uzyskany materiał użyto częściowo do celów budowlanych, prawdopodobnie z części materiału po cerkwi postawiono kilka budynków gospodarczych z Hucie Kryształowej” 6.Obok cerkwiska stoi kamienny krzyż upamiętniający parocha (proboszcza greckokatolickiego) z Sieniawki, księdza Grzegorza Kowalskiego (1727-1797).

Jednym z najtrwalszych świadectw dawnej sieci osadniczej są kamienne krzyże, pochodzące ze słynnego ośrodka kamieniarskiego w niedalekim Starym Bruśnie. Na omawianym terenie jest ich tak wiele, że śmiało możemy mówić o leśnym muzeum bruśnieńskiej sztuki kamieniarskiej. Tematem krzyży bruśnieńskich od wielu lat zajmuje się Grzegorz Ciećka z Horyńca-Zdroju, z którym miałem okazję spotkać się i porozmawiać w wyjątkowo miłej atmosferze tego kameralnego, przygranicznego uzdrowiska. To jego niezmordowanej pracy krzyże zawdzięczają solidną dokumentację, a bardzo często także ratunek przed zapomnieniem i ostateczną ruiną. Większość informacji zamieszczonych na naszej mapie przy opisach poszczególnych krzyży pochodzi z jego znakomitej strony http://kamiennekrzyze.pl/.

Fot. 9-12. W Bruśnie kamieniarką zajmowano się `od zawsze`, czyli przynajmniej od wieku XVI, kiedy wieś została założona. Bruśnieńscy kamieniarze, zwani górnikami, wyrabiali początkowo kamienie młyńskie i przedmioty użytkowe, a od XIX wieku także nagrobki i krzyże, które dziś spotkać można na rozległym terenie od Lwowa, przez Przemyśl aż po okolice Kolbuszowej. Północny zasięg ich ekspansji wyznaczała granica zaborów, za którą działał ośrodek kamieniarski w oddalonym zaledwie o 35 kilometrów Józefowie. Apogeum swojego rozwoju kamieniarstwo bruśnieńskie przeżywało od schyłku wieku XIX do lat 30. XX w. „W ciągu okresu prosperity kamieniarze bruśnieńscy, rozwijając niemal masową produkcję, potrafili wypracować sobie właściwe typy formalne rzeźb. Należy do nich przede wszystkim tzw. „figura” – krzyż z płaskorzeźbioną sylwetką Ukrzyżowanego, ujętego dołem przez dwie, analogicznie ukształtowane postacie Matki Boskiej i św. Jana Ewangelisty” 7. Kres kamieniarce bruśnieńskiej, tak jak wielu innym tutejszym sprawom, położyła wojna. Po jej zakończeniu kamieniarze wraz z całą miejscową ludnością ukraińską zostali przesiedleni do ZSRR lub na Ziemie Zachodnie.

Fot. 13. W cieniu kamiennych krzyży bruśnieńskich pozostają mniej liczne krzyże metalowe i drewniane. Wśród tych ostatnich uwagę zwraca kilka krzyży z kapliczkami. Na jednej z nich artysta przedstawił narzędzi Męki Pańskiej, a wśród nich… strzelbę!

W lubaczowskich lasach są także dwa intrygujące zabytki związane z koleją. Przez wiele lat wśród miejscowej ludności, a później wśród turystów i eksploratorów krążyły tyleż ekscytujące, co niesprawdzone historie na temat tajnej wojskowej stacji przeładunkowej Kaplisze, ukrytej w Lesie Sytnik między Basznią i Horyńcem. Niestety, w przypadku tego miejsca rzeczywistość okazała się mniej porywająca niż napędzane wyobraźnią opowieści. Na stację, przez wiele lat pilnie strzeżoną i utrzymywaną w gotowości technicznej, nigdy nie wjechał pociąg z radzieckimi żołnierzami, nie było też zaszytych w leśnej gęstwinie supertajnych magazynów amunicji i sprzętu wojskowego8. Innym obiektem związanym z koleją jest nieczynna i mocno nadwyrężona wieża wodna (wieża ciśnień) w Tymcach. Internetowe doniesienia mówią, że po wyremontowaniu ma w niej powstać obserwatorium astronomiczne…

Fot. 14-16. Stację przeładunkową Kaplisze wybudowano w połowie ubiegłego wieku dla Armii Czerwonej, która w razie wybuchu wojny z Zachodem miała przesiąść się tutaj wraz z całym sprzętem z szerokich, rosyjskich torów kolejowych na węższe, europejskie. Wojna nie wybuchła, wojskowe pociągi nie wyruszyły z horynieckiego lasu na podbój Europy, a urządzenia bocznicy w końcu rozebrano. Militarystyczna aura wniknęła jednak w to miejsce na tyle głęboko, że spacerując po nim wiele lat od zakończenia zimnej wojny wciąż jeszcze poczuć można lekki dreszczyk niepokoju…

Fot. 17-19. Wieża wodna w Tymcach zaopatrywała w wodę parowozy kursujące trasą Kolei Jarosławsko–Sokalskiej, a następnie (po II wojnie światowej) linią kolejową nr 101 Jarosław-Hrebenne. Oddalona o około 350 m od stacji w Baszni Dolnej, była z nią połączona nieistniejącą już dzisiaj bocznicą. Jak pisze znawca regionu Paweł Rydzewski „Na stacji PKP Basznia Dolna jeszcze w latach 80. zatrzymywały się na kilkuminutowy postój w celu uzupełnienia zapasu wody, kursujące na linii Przeworsk-Bełżec parowozy” 9. Obecnie (2018) nieczynna od wielu lat wieża jest częściowo zrujnowana i zdewastowana. Widoczny w górnej części otwór został podobny wybity przez złodziei złomu.

W Lisich Jamach koło Lubaczowa znajduje się prawdziwa rzadkość, jaką jest leśna pamiątka przeszłości wpisana do rejestru zabytków. Miejscem tym jest cmentarz epidemiczny, na którym pochowano ofiary epidemii cholery, która przetoczyła się przez okolice Lubaczowa pod koniec pierwszej wojny światowej. Na cmentarzu znajduje się obecnie kilkanaście nagrobków, z których część pochodzi z bruśnieńskiego ośrodka kamieniarskiego. Cmentarz został wpisany do rejestru zabytków w roku 1994 pod numerem A-338.

Fot. 20-21. Mieszkaniec Lubaczowa Marian Kopf wspomina relację swojej matki Bronisławy, która opowiadała że „…tę straszną chorobę przywlekło wojsko, była to cholera, która dziesiątkowała mieszkańców miasta. Dopiero któryś z mieszkańców szedł ulicą, jeszcze tego samego dnia dochodziła wiadomość, że umarł w wielkich mękach i konwulsjach. Ludzie bali się dotykać umarłych i łopatami kładli na wóz specjalnie do tego celu przeznaczony, który po ustaniu zarazy został spalony. Każdy grób przed zakopaniem ziemią był zlewany wapnem. W domach ludzie myli naftą klamki od drzwi, a szmaty zaraz palili. Umarłych zakopywano bez trumien bezpośrednio do ziemi. (…) Na domach, w których ktoś zachorował wywieszana była kartka z ostrzeżeniem. Umierały nawet całe rodziny, dlatego ludzie w mieście na słowo cholera żegnali się ze strachem, co miało mieć magiczne działanie w odpędzeniu tej strasznej zarazy. Przy grzebaniu umarłych nie było urządzanych żadnych pogrzebów, ceremonii, przy udziale tylko najbliższych osób. (…) Druga straszna choroba dziesiątkowała mieszkańców miasta w 1918 r., grypa zwana hiszpanką, była również zawleczona przez wojsko, powodowała zapalenie płuc i śmierć” 10.

Na koniec jeszcze jedno miejsce, które historyczna zawierucha zdmuchnęła wprawdzie z powierzchni ziemi, ale które po latach ożyło na nowo za sprawą… literatury. Położony za osiedlem Huta Kryształowa, praktycznie już na samej granicy z Ukrainą Smolin Andruszewski, jest dzisiaj tylko jednym z wielu w tej okolicy miejsc na mapie. Jednak przed wojną stał tutaj dwór należący do znanej i poważanej rodziny Andruszewskich11. W 1944 roku dwór spłonął doszczętnie, podpalony przez ukraińskich nacjonalistów. Rok później majątek smoliński został znacjonalizowany, a następnie przekształcony w Państwowe Gospodarstwa Rolne. Z dawnego zespołu dworskiego ocalał park oraz aleje – kasztanowa i lipowa. W roku 2012 potomkowie dawnych właścicieli odzyskali teren dworu, a następnie powołali do życia Fundację Smolin Andruszewski, która w 2015 roku wydała wspaniale ilustrowane pamiętniki Zygmunta Andruszewskiego jr., obejmujące historię rodziny, dworu i jego okolicy od czasów przed I wojną światową do epoki PRL. W ten sposób dawne życie tego miejsca na zawsze przeniosło się na karty pięknie wydanej i bogatej ilustrowanej księgi, która może stanowić ozdobę biblioteczki każdego kolekcjonera ambitnej literatury regionalnej12.

Fot. 22-24. W pamiętnikach Zygmunta Andruszewskiego jr. odnaleźć można taki między innymi opis nieistniejącego już dzisiaj Smolina: „Obejście dworskie (folwark) leżało przy gminnej drodze gruntowej Huta Kryształowa – Niemirów, do której stara kasztanowa aleja prowadziła przez bramę pomiędzy dwoma rozłożystymi lipami na podwórze gospodarcze (gumno), która zabudowane w tradycyjny czworobok budynkami gospodarczymi a to: stodołami, wozownią, śpichlerzem, stajnią, oborą i chlewnią graniczyło od zachodu z dworem oddzielonym od niego rzędem wysokich modrzewi oraz sztachetowym niskim ogrodzeniem (…). Grupy modrzewi, akacji, brzóz, grabów, dębów i ozdobnych krzewów (…) malowniczo porozrzucanych zdobiły fronton dworu, jego olśniewające bielą ściany, przycupnięte ze starości po okapem olbrzymiego gontowego dachu – nad czernią okien dniem i ich złocistym blaskiem nocą. Od przeciwnej strony (tylnej – zachodniej), przylegał do dworu ogród i sad, okolone rzędami starych lip i wysokim ogrodzeniem sztachetowym” 13.


Przypisy:

1 Spezialkarten der österreichisch-ungarischen Monarchie, 1:75 000, arkusz Chrzanów und Krzeszowice, 1878. Dostępne online m.in. na stronie projektu Mapster: http://igrek.amzp.pl/mapindex.php?cat=KUK075&listtype=standard&listsort=sortoption1.

2 W 1939 roku na mocy układu Ribbentrop-Mołotow omawiane tereny dostały się pod okupację radziecką (terror, pierwsze wysiedlenia ludności polskiej i ukraińskiej). Po ataku Niemiec na ZSRR w czerwcu 1941 r. okupanta radzieckiego zastąpili Niemcy (terror, zagłada Żydów). W lipcu 1944 rejon Lubaczowa został „wyzwolony” spod okupacji niemieckiej. Na mocy porozumień polsko-radzieckich rozpoczęło się wysiedlenie ludności ukraińskiej do ZSRR (początkowo dobrowolne, następnie przymusowe) i na tereny zachodnie i północne Polski (akcja „Wisła”). Walki z działającymi na tym terenie oddziałami UPA trwały do jesieni 1947 r. i spowodowały ogromne zniszczenia materialne i ofiary z obu stron. Więcej na ten temat patrz m.in.: Mieczysław Argasiński, Okupacja sowiecka w powiecie lubaczowskim w latach 1939-1941, Urząd Miejski w Lubaczowie, Lubaczów 2005; Tomasz Róg, „…i zostanie tylko pustynia”. Osobowy wykaz ofiar konfliktu ukraińsko-polskiego 1939-1948. Gmina Cieszanów, powiat Lubaczów, IPN, Rzeszów 2011.

3 Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, t. X, 1889, s. 559.

4 Tablica informacyjna przy krzyżu Czerwona Figura.

5 Tamże. Więcej o historii Sieniawki patrz m.in.: Stanisław Kłos, Krajobrazy nieistniejących wsi, Wyd. Libra, Rzeszów 2010; Paweł Rydzewski, Ziemia Lubaczowska, Lublin 2015 (aktualizacja 2017), wersja online: https://issuu.com/pawel_rydzewski/docs/ziemia_lubaczowska, dost. 19.06.2018.

6 Paweł Rydzewski, op. cit., s. 141

8 Więcej o stacji przeładunkowej Kaplisze patrz: Paweł Rydzewski, Dawna tajna rampa kolejowa w Kapliszach, w: Gazeta Horyniecka nr 41, 2015, s. 74. Wersja online: http://www.roztocze.horyniec.net/trasy/kaplisze.pdf, dost. 20.06.2018.

9 Paweł Rydzewski, Ziemia Lubaczowska, Lublin 2015 (aktualizacja 2017), s. 201-202, wersja online: https://issuu.com/pawel_rydzewski/docs/ziemia_lubaczowska, dost. 19.06.2018.

10 Wspomnienia Mariana Kopfa: http://www.zydzi.lubaczow.pl/?kat=wspomnienia&id=9d, dost. 19.06.2018.

11 m. in. Jan Andruszewski (1866-1930) był doktorem medycyny i prowadził praktykę w sąsiednim Niemirowie. „Był także utalentowanym pisarzem i poetą, zaprzyjaźnionym z często goszczącą w dworze smolińskim Gabrielą Zapolską, znaną polską pisarką i dramaturgiem”, http://www.sobieski.lubaczow.com.pl/szlak_lubaczowski/sieniawka__huta_krysztalowa, dost. 22.06.2018.

12 Celem Fundacji jest m.in. „zachowanie pamięci o polskiej społeczności Kresów Wschodnich – której cząstką był Smolin, jej kulturze materialnej i duchowej oraz dokonaniach w dziedzinie gospodarki rolnej, leśnej, hodowlanej i łowieckiej”. Więcej na temat działalności Fundacji zobacz: http://www.fundacja.smolin.pl/o-fundacji, dost. 22.06.2018.

13 Zygmunt Andruszewski jr, Smolin, Fundacja Smolin Andruszewski, 2015, s. 71.


Wybór materiałów wykorzystanych w tej części przewodnika:

Andruszewski Zygmunt jr, Smolin, Fundacja Smolin Andruszewski, 2015.

Argasiński Mieczysław, Okupacja sowiecka w powiecie lubaczowskim w latach 1939-1941, Urząd Miejski w Lubaczowie, Lubaczów 2005.

Gminny Program Opieki Nad Zabytkami Gminy Lubaczów na lata 2015-2018, wersja online: http://edziennik.rzeszow.uw.gov.pl/WDU_R/2015/2276/Oryginal/Zalacznik1.pdf, dost. 15.06.2018.

Kłos Stanisław, Horyniec Zdrój. Mały przewodnik krajoznawczy po uzdrowisku i gminie, Krosno 2000.

Kłos Stanisław, Lubaczów i powiat lubaczowski. Mały przewodnik dla turystów i krajoznawców, PUW Roksana, Krosno 2001.

Kłos Stanisław, Krajobrazy nieistniejących wsi, Wyd. Libra, Rzeszów 2010.

Kopf Marian, Wspomnienia: http://www.zydzi.lubaczow.pl/?kat=wspomnienia&id=9d, dost. 19.06.2018.

Majus Krzysztof Dawid, Wielkie Oczy. Studia z dziejów wieloetnicznego galicyjskiego miasteczka, Przemyśl 2013.

Mała architektura sakralna gminy Lubaczów, Lubaczów 2008. Wersja online: http://lubaczow.com.pl/ksiazka_1/, dost. 4.07.2018.

Pawłowski Artur, Roztocze. Przewodnik, Oficyna Wydawnicza Rewasz, Pruszków 2017.

Pogórze Przemyskie, Nadsanie. Mapa turystyczna 1:60 000, Wydawnictwo Turystyczne Paweł Wład, Rzeszów 2017.

Róg Tomasz, „…i zostanie tylko pustynia”. Osobowy wykaz ofiar konfliktu ukraińsko-polskiego 1939-1948. Gmina Cieszanów, powiat Lubaczów, IPN, Rzeszów 2011.

Rydzewski Paweł, Ziemia Lubaczowska, Lublin 2015 (aktualizacja 2017), wersja online: https://issuu.com/pawel_rydzewski/docs/ziemia_lubaczowska, dost. 19.06.2018.

Rydzewski Paweł, Dawna tajna rampa kolejowa w Kapliszach, w: Gazeta Horyniecka nr 41, 2015, s. 74. Wersja online: http://www.roztocze.horyniec.net/trasy/kaplisze.pdf, dost. 20.06.2018.

Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, nakł. Filipa Sulimierskiego i Władysława Walewskiego, Warszawa, 1880-1914.

Trześniowski Zbigniew, Legendy ziemi lubaczowskiej, Rzeszów 2013.

Mapy archiwalne sprzed II wojny światowej, w tym mapy austriackie (Spezialkarte der Österreichisch-Ungarischen Monarchie 1:75 000; arkusz Lubaczów, 1878, 1905) oraz mapy Wojskowego Instytutu Geograficznego (WIG, 1:100 000 oraz 1:25 000; 1921-1936): patrz strona projektu Mapster, http://igrek.amzp.pl/.

Wybrane strony internetowe:

http://www.fundacja.smolin.pl/

http://kamiennekrzyze.pl/

http://kamienny.horyniec.info/

http://www.roztocze.horyniec.net/Szlaki_Pogranicza/Witam.html

http://www.roztocze.horyniec.net/Roztocze_Poludniowe/Witam.html

http://www.roztocze.horyniec.net/Gazeta_Horyniecka/Witam.html

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *